środa, 17 września 2014

Od Jess'a "Nocna zjawa"

Tej nocy śni mi się ojciec. Uczy mnie jeździć konno. Siedzę przed nim, a on mnie obserwuje – wygląda to tak jakbyśmy bili jedną istotą. Jego palce są bose, ja moje. Zaciskam ręce na grzywie kucyka, a on luźno trzyma wodze. Ani nie pada deszcz ani nie pada słońce – jak to często bywa, pogoda jest nie do określenia. Ręce mam wilgotne od potu.
- Nie denerwuj się – mówi do mnie tata. Wiatr rozwiewa nam włosy, a grzywa konia gilgocze mnie w dłonie. Są jak polne łąki latem, lekkie i złote – Kucyki uwielbiają biegać, próbując udowodnić swoją wartość szybkim kuzynom. Ale nie masz się co martwić. Popatrz na to z innej perspektywy, poczuj się jak ukryta cząstka jego. Mięśnie, które pokazują jego siłę. Serce bijące właśnie w tej chwili i ty na nim. Powiadają, że trudniej ściągnąć stajennego mężczyznę z konia niż zrobić po raz pierwszy udane ciasto.
Wierzę mu, bo według mnie jest podobny do centaura , jakby był częścią kucyka. Niemożliwe, żeby któryś z nas miał spaść.
Budzę się. We śnie słyszałem trzaśnięcie drzwiami i mam wrażenie, że to właśnie mnie obudziło. Leżę, nie patrząc na nic, bo pokój jest zbyt ciemny, żebym mógł cokolwiek zobaczyć. Czekam, aż moje oczy przyzwyczają się do ciemności albo wróci sen. Ocieram oczy, które były wilgotne. Po kilku minutach zaczynam już wątpić czy rzeczywiście coś usłyszałem.
Ale nagle czuję znany mi zapach stajni, a w drzwiach pokoju staje Criss . Widzę zarys jego głowy kiedy zagląda do środka. Powtarzam w myślach w kółko: „Proszę wejdź”. Tak bardzo bym chciał , żeby usiadł przy moim łóżku , tak samo jak kiedyś mój ojciec, i zapytał, jak minął dzień. Chcę, żeby powiedział, że jutro pojedziemy w przejażdżkę i aby mi opowiedział co dzisiaj robił i poopowiadał o Mistrallu. Chcę, aby mi wytłumaczył, że mój ojciec nadal jest obok i czai się gdzieś na kucyku, czekając aż wreszcie do niego pójdę.
Przede wszystkim jednak chcę, żeby po prostu wszedł i usiadł.
Nie wchodzi. Bezgłośnie puka w dębowe drzwi, jakby nie był pewien co ma robić. Potem się odwraca. Po kilku sekundach nie pamiętam już czy to była tylko jawa czy naprawdę tu przyszedł.
Wreszcie zasypiam. Lecz nie śni mi się już ojciec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz