niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Tiffany

Był już wieczór kiedy sprzątałam w boksie Nukke. Słońce zachodziło i robiło się ciemno więc musiałam się spieszyć. Reszta już posprzątała boksy swoich koni, ale ja oczywiście zapomniałam więc musiałam robić to teraz!
- Fuuj! Nukke! - jęknęłam wywożąc gnój na taczce a klacz tylko spojżała na mnie niewinnie. Uśmiechnęłam się do niej bo tak na prawdę to nie miałam do niej pretensji. Przy wejściu do stajni zdeżyliśmy się z jakąś oędzącą dziewczyną i wysypałam połowę zawartości taczki.
- Przepraszam - powiedziała.
- Ee...nic nie szkodzi - odpowiedziałam, chwyciałam łopatę i zaczęłam z powrotem sprzątać. Dziewczyna chwyciła drógą łopatę i zaczęła mi pomagać.
- W ofóle to jak masz na imię? - zapytała.
- Tiffany, a ty?
- Jestem Kayla. Pomogę ci to posprzątać.
- A tak właściwie to gdzie sie tak spieszyłaś? - zapytałam.

Kayla dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz