Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18 lat
Cechy charakteru: Jest optymistą, który zawsze mówi, że jeśli się nie spróbuje to się nie dowie. Umie być stanowczy i odpowiedzialny. Nigdy nie łamie obietnic, które komuś złożył. Lubi się uśmiechać, bo uważa to za pewnego rodzaju szczerość. Ale posiada też własne zdanie, którego nigdy nie odpuści, co potwierdza jej upartość. Nienawidzi kłamstw i jeśli ktoś go okłamie straci do niego zaufanie. Często jest miły ale nie wiem czy aż taki towarzyski. Na pewno nie jest nieśmiały. Szybko pojmuje co się do niego mówi i ma dobrą pamięć. Dobry strateg i bardzo ambitnie leci do celu. Wie, że tylko praca uczyni go kimś. Czasami w złych chwilach lubi być ironiczny ale nie jest lekkomyślny. Nie lubi być w centrum uwagi.
Zalety: Umie podkuwać konie i czynić im pierwszą pomoc. Ojciec wiele go nauczył – ,np. jak zachowywać się podczas gdy koń zostanie ranny i rozróżnić jego chorobę. Lubi ryzyko i nie boi się skakać coraz wyżej, ale posiada umiar. Zawsze jest na czas. Zdarza mu się, że pisze wiersze. Umie mówić płynnie po Angielsku, Włosku i Francusku. Kocha psy ale zawsze na pierwszym miejscu są konie. Umie robić pizzę i muffinki.
Wady: Nie gra na żadnym instrumencie, nie umie śpiewać ani tańczyć. Jest uzależniony od chodzenia w bryczesach, więc widok opalającego się chłopaka pod stajnią w bryczesach nie powinien cię zdziwić XD. Cóż, nie można go nazwać też wykwintnym panem domu, który wszystko ładnie pościeli. W przeciwieństwie – wybebeszy wszystko z szafek, tak, że ma się na myśl stado pędzących koni, które zostały tu wprowadzone.
Rodzina: Ojciec – Jack umarł. Matka – Sarah żyje w Londynie.
Historia: Urodził się na wsi, na obrzeżach Londynu. Razem ze swoimi rodzicami mieszkał skromnie ale umieli się oni cieszyć z małej drobnostki. Jego matka piekła zawsze w niedziele ciasto, bo ojciec mówił, że miłe zakończenie tygodnia to podstawa. Nazajutrz szli wszyscy do stajni i razem myli konia, którego im polecili. Ojciec był bardzo cenionym weterynarzem, który zajmował się końmi wyścigowymi w pobliskiej stajni. Bardzo kochał swoją pracę i poświęcał się dla niej tyle ile mógł. Każdego dnia mały Jesse dowiadywał się coraz więcej na temat koni. Jak je oporządzić, wyprowadzać jak uspokajać i wykryć, że coś im dolega. Ojciec był dla syna wzorem, którego za wszelką cenę chciał naśladować. Od niego nauczył się inaczej spoglądać na konie. Zobaczyć piękno w ich mądrych oczach i delikatnych chrapach. Aż pewnego słonecznego dnia ojciec nie wrócił w niedziele na ciasto mamy. Jesse nawet nie zdążył się z nim pożegnać, bo wyszedł wcześnie rano do pracy. Wtedy już nikt nie tknął wypieku a żona weterynarza płakała nocami w kuchni, tak by syn nie widział jak cierpi. Kochany ojciec Jesse’ego miał wypadek samochodowy. Zbyt szybko jechał na śliskich serpentynach bo śpieszył się do klaczy, która dostała kolki. Jego opony wpadły w poślizg a auta stoczyło się po krzakach niczym kamień. Umarł na miejscu. Cała rodzina cierpiała rok ale nikt już tego nie mógł znieść. Nie mieli pieniędzy a sprawa zdała się być alarmowa. Przeprowadzili się do małego, wynajmowanego mieszkanka w Londynie. Jesse podjął się pracy stajennego w prywatnej stajni a jego mama ciężko harowała w piekarni. Codzienne szczęście przestało być czymś ważnym. Tak było do siedemnastych urodzin chłopaka. Matka dała mu małą paczuszkę, którą zapełniał jedynie list. Pisało w nim, że został przyjęty do szkoły jeździeckiej.
- Chcę abyś wreszcie spełnił swoje marzenia – powiedziała mu i go wyściskała.
Opowiedziała też Jesse’mu, że dostała awans w pracy i może samodzielnie spłacać dom. Chłopak z radością zgodził się wyjechać. Chciał aby jego życie znów nabrało sensu.
„Bo nikt nie zdoła cię tak pocieszyć jak konie” – mawiał ojciec – „Nigdy tego nie zapomnij Jesse…”
Partner: brak
Ulubiona dyscyplina: skoki i cross
Koń: Jako mały chłopiec zawsze marzył, że dostanie własnego wierzchowca. Teraz musi liczyć się z rzeczywistością i wiedzą, że nie ma tyle pieniędzy by zadbać na jego utrzymanie i uczynić go szczęśliwym. Ale jest jeden koń, który zbudził jego zainteresowanie… jest to Mistrall. Chociaż wie, że nigdy nie będzie on do niego należeć i tak zakochała się w nim i chciałby aby i on mu zaufał.
Staż: Pochodził z rodziny koniarzy i dlatego jeździ samodzielnie od trzynastu lat.
Nick: Lew
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz