piątek, 26 grudnia 2014

Od Leny Cd Kayli

- Wiesz nie każdy dobry jeździec ma wszystkie odznaki - odparł Jess.
- Za nim przeniosłam się tutaj jeździłam w ośrodku jeździeckim Gold Rider i była tam dziewczyna. Miała na imię Pola i nie miała żadnej z odznak, a jak patrzyłam na to jak jeździ stwierdzam, że spokojnie bez przygotowania mogła by zdawać złoto - powiedziałam.
- Z tego wniosek, że nie odznaka nie mówi o stopniu zaawansowania jeźdźca, a jest tylko odznaczeniem - powiedział Jess.
- Wiem ale ja wolę ją mieć żeby uniknąć nieprzyjemności przy startach w zawodach - oznajmiła Kayla, która skończyła kakao i wyszła z pokoju.
- Według mnie zda nawet jeśli opowie to swoimi słowami - powiedziałam.
- Też tak myślę - odparł Jess kończąc swoje kakao.
- Daj kubek to odniosę - powiedziałam biorąc kubek od chłopaka.
Poszłam z kubkami do kuchni i pozmywałam oba kubki. Następnie poszłam do pokoju Kayli sprawdzić czy tam jest. Lekko uchyliłam drzwi i zobaczyłam, że siedzi razem z Jessem więc postanowiłam im nie przeszkadzać i po cichu wymknęłam się do stajni.
***
Rano nakarmiłam Crazy oraz dałam jej pić. Pogoda byłą o niebo lepsza niż wczoraj. Świeciło słońce i było dość ciepło. Kiedy klacz zjadła przypięłam jej uwiąz i poszłam na pastwisko, które było jeszcze puste bo stajenni nie wyprowadzili koni. Queen rwała do przodu więc przyśpieszyłam kroku i zaczęłam biec, a ona spokojnym galopem biegła zaraz obok mnie. Szłam takim tempem wracając do stajni tak żeby klacz biegła kłusem. Osiodłałam ją i poszłam na ujeżdżalnie. Zrobiłyśmy sobie trening skokowy po czym udałyśmy się w teren. Dziki cwał po leśnej ścieżce kiedy świeci słońce to coś co kocham. Kiedy tak cwałowałam kogoś minęłam ale nie zdążyłam się przyjrzeć komu. Po chwili ten ktoś zaczął gonić mnie i moją torpedę. Koń tamtej osoby był no nie wiem obraz za mną był dość rozmazany. Zwolniłam trochę by tajemnicza osoba mogła nas dogonić.
Ktosiu? Kayla? Jess? Cloe? Dylan? Emily? Nathalie? Rita? Kto kolwiek ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz