- Cześć - uśmiechnęła się do nowej - Twój koń był super! Zresztą tak samo jak ty. Ja mam na imię Kayla, a to są Linda i Alex.
Moje kumpele również uśmiechnęły się do dziewczyny. Przyglądnęłam się jej dokładnie i zdałam sobie sprawę, że ona jest nieśmiała. Przypomniałam sobie jak po śmierci rodziców zamknęłam się w sobie i bałam się dosłownie wszystkiego. Musiałam wyglądać podobnie jak ona.
- Rita - odparła w końcu i rzucając nam ostatni zakłopotany uśmiech szybkim krokiem wyszła ze stajni.
- Dziwna - stwierdziła Linda patrząc w ślad za oddalającą się Ritą.
- A ty to niby normalna jesteś? - zaśmiałam się - Ja bardzo ją lubię. Jest tylko troszkę nieśmiała. To wszystko.
- Może... - westchnęła Alex - Chyba też ją całkiem lubię, ale trudno powiedzieć bo w końcu wybąkała tylko jedno słowo.
- I co z tego? - broniłam dziewczyny - Ale świetnie jeździ i to musicie przyznać.
- Nawet nie skoczyła tej niziutkiej przeszkody, a lotna to przecież nic - Linda pokręciła głową - Nie jeździ świetnie.
- Właśnie oceniłaś mnie na mniej niż zero - warknęłam.
- Nie umiesz zrobić lotnej zmiany nogi?! - Alex popatrzyła na mnie z wyraźnym zaskoczeniem malującym się na jej twarzy.
- Tak - odparłam cicho - I co z tego?
- No w sumie nic... Ale przecież tak dobrze jeździsz! Skakałaś przeszkody w klasie C, cwałowałaś, potrafisz kłaść, kłaniać i dębować konia no i przecież umiesz wykonać z Dnacing'iem piaf, pasaż i trawers. To dużo! Sądziłam, że umiesz też lotną zmianę nogi - powiedziała Alex.
- Nie, nie potrafię - ucięłam i chwyciwszy uwiąz wiszący na ścianie siodlarni poszłam w stronę pastwisk, żeby wziąć stamtąd mojego ogiera. Kiedy znalazłam się przy paddockach zobaczyłam Ritę przyglądającą się pasącym się koniom.
- Hej - mruknęłam podchodząc do niej i stając obok.
Rita?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz